Sarlota (Natalia Germani) powraca do swojej rodzinnej wsi, by znaleźć odpowiedzi na nękające ją od lat pytania dotyczące jej dzieciństwa. Mieszkańcy nie są jednak skłonni do pomocy, podejrzewają bowiem Sarlotę o morderstwo i czary.
„Światłonoc” nie ma za wiele wspólnego z takimi folk horrorami jak „Czarownica” Roberta Eggersa – o wiele bliżej jej do filmów Jagody Szelc. Urodzona w Czechosłowacji reżyserka Tereza Nvotová interesuje się bowiem nie tyle czarownictwem rozumianym jako pakt z szatanem dający nadludzkie moce, ale zabobonami przenikającymi społeczeństwo do dzisiaj i często prowadzącymi do tragedii. „Światłonoc” eksploruje dzięki temu tematy patriarchatu i mizoginii w fascynujący sposób, a przy tym zachwyca wspaniałymi zdjęciami autorstwa Federika Cescy.