Film „Zabawa zabawa” (2018) powstał na podstawie scenariusza pisanego przez Kingę Dębską wspólnie z Miką Dunin, niepijącą od lat alkoholiczką, autorką wielu książek na temat uzależnienia i wychodzenia z niego.
„Zabawa zabawa” to historia trzech kobiet w różnym wieku i odmiennym doświadczeniu zawodowym – szanowanej i utytułowanej pani chirurg, przebojowej pani prokurator oraz ambitnej studentki – które łączy jedno: alkohol. Mimo, że są kobietami sukcesu, przegrywają z nałogiem. W postaci te wcieliły się znakomite aktorki: Dorota Kolak, Agata Kulesza i Maria Dębska, prywatnie córka reżyserki. Jej bohaterkę z powodu alkoholu dotykają traumatyczne wydarzenia.
– Zdjęcia do filmu rozpoczęliśmy od sceny najtrudniejszej: gwałtu. To była nasza pierwsza noc zdjęciowa. Tak chciała zacząć Marysia, by w ten sposób budować swoją postać, wiedząc, co ma ona w głowie, co ma w ciele – tłumaczyła Kinga Dębska. Reżyserka opowiadała, że wszystkie trzy historie były kręcone osobno, tak by aktorki nie sugerowały się dobą nawzajem. Od początku nie miała żadnych wątpliwości co do obsady głównych ról. – Wiedziałam, że Dorota Kolak jest nieobliczalna i tego potrzebowałam na planie – mówiła Kinga Dębska.
Pytana o pracę nad swoją rolą, Dorota Kolak podkreślała, jak ważne w zawodzie aktora jest obserwowanie innych ludzi. – Często mówię swoim studentom: jadąc autobusem, schowajcie telefony i rozejrzyjcie się. Rola to suma świadomych obserwacji świata. Nie siebie – mówiła aktorka.
Podczas spotkania reżyserka dużo uwagi poświęciła kwestii montażu filmu. – Bardzo dużo nakręconych scen ostatecznie wypadło z filmu. Pokazałam jedną wersję innej montażystce, która poradziła mi, żeby dalej ciąć. Potrzebowaliśmy takiego zimnego prysznica, bo nie mieliśmy już dystansu do materiału. Dobrze jest tak oderwać się od siebie samego. Porzucić swoje fascynacje i zderzyć się z tym, co czuje prawdziwy widz. A ja od początku chciałam, żeby na ten film poszło do kina dużo ludzi – mówiła Kinga Dębska.
Spotkanie prowadził Jerzy Rados, Wicedyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej.
Fot. Tomek Kamiński