Film, który stał się bezpośrednią inspiracją dla „Grindhouse: Death Proof” Quentina Tarantino!
Seans z okazji 60-lecia filmu!
Przygotujcie się na filmową eksplozję zmysłów i adrenaliny! „Szybciej, koteczku! Zabij! Zabij!” to kultowy majstersztyk Russa Meyera z 1965 roku, który wciąga widzów w mroczny świat pożądania, przemocy i nieujarzmionej kobiecej siły. Ta czarno-biała perła kina eksploatacji to prawdziwa oda do femme fatale – seksownych, niebezpiecznych i absolutnie nieprzewidywalnych.
Na rozgrzanej kalifornijskiej pustyni, trzy dzikie tancerki go-go – nieugięta Varla (Tura Satana), żarliwa Rosie (Haji) i rozkosznie beztroska Billie (Lori Williams) – nie tylko przekraczają granice prędkości, ale też moralności. Spotkanie z młodą parą szybko zamienia się w krwawą konfrontację, kiedy Varla bez wahania pozbywa się chłopaka, a dziewczynę bierze jako zakładniczkę. A to dopiero początek!
Niebezpieczny gang trafia w końcu na opuszczone ranczo, gdzie poznają tajemniczego, zgorzkniałego starca na wózku inwalidzkim i jego dwóch synów: jednego naiwnie niewinnego, drugiego – brutalnie przerażającego. Gdy kobiety dowiadują się o fortunie ukrytej przez starca, rozpoczyna się piekielna gra pełna manipulacji, zdrad i brutalnych starć, prowadząca do nieuchronnej konfrontacji. Kto wyjdzie z tej walki cało?
Budżet? Zaledwie 45 000 dolarów. Efekt? Film, który stał się legendą.
„Szybciej, koteczku! Zabij! Zabij!” to film, który początkowo przepadł w box office, ale zyskał wieczne życie jako kultowy klasyk. Jego odważna, rewolucyjna narracja i dynamiczne zdjęcia sprawiły, że stał się inspiracją dla pokoleń twórców, od Johna Watersa po Quentina Tarantino. A Tura Satana w roli Varli to ikona, której nie sposób zapomnieć – zmysłowa, nieustępliwa i absolutnie nie do zatrzymania.
Nie przegapcie okazji, by zobaczyć ten elektryzujący klasyk na dużym ekranie! Przygotujcie się na mieszankę szybkich samochodów, nieokiełznanej kobiecej furii i niezapomnianych wrażeń. „Szybciej, koteczku! Zabij! Zabij!” to film, który uderza jak pięść – mocno, szybko i prosto w serce! [Monika Stolat, Najlepsze z Najgorszych]
W samym wstępie filmu narrator ostrzega widzów:
„Panie i panowie. Witajcie w świecie przemocy. Wyrażonej słowem i czynem. Przemoc przyjmuje liczne maski, lecz jej ulubioną wciąż pozostaje pożądanie. Przemoc pożera wszystko, czego dotknie. Rzadko zaspokaja swój ogromny apetyt. Jednak nie tylko niszczy, potrafi także tworzyć. Z bliska przyjrzyjmy się temu dziełu szatana. Nowej rasie, zamkniętej w ciele kobiety, obleczonej jej miękką skórą. Ta delikatność, charakterystyczny zapach. Powłoka jak z lśniącego jedwabiu. Ciało uległe, acz lubieżne. Słowo ostrzeżenia: obchodź się ostrożnie i nie trać czujności. Ta nowa rasa drapieżników poluje samotnie i w stadzie. Działa wszędzie i o każdej porze. Nikt jej nie umknie. Czym są? Mogą być twoją sekretarką, recepcjonistką u lekarza, czy tancerką w klubie gogo…”.
CZYM SĄ NAJLEPSZE Z NAJGORSZYCH?
To pokazy różnorodnego kina klasy B – od starych, amerykańskich filmów sci-fi z kosmitami i latającymi spodkami wiszącymi na sznurkach, przez przebojowe kino akcji lat 80. z nieskazitelnymi bohaterami w ortalionowych dresach, po horrory z gumowymi potworami.
Niskie budżety, absurdalne dialogi, kiepskie aktorstwo, nielogiczna fabuła, a także zaangażowanie i pasja autorów to tylko niektóre cechy wspólne najgorszych produkcji w historii kinematografii światowej, które prezentowane są na przeglądzie. Filmy Najlepsze z Najgorszych rozbudzają wśród widzą miłość do kina klasy B od 2015 roku. Dotychczas odbyło się kilkaset seansów i wydarzeń w ramach przeglądu. Pomysłodawczynią i programerką cyklu jest Monika Stolat, a organizatorem Nowa Aleksandria.
Więcej: www.najlepszeznajgorszych.pl