Walentynki nie są dla Ciebie? Patrząc na pałających miłością zakochanych, masz odruch wymiotny? Spędź w naszym kinie AntyWalentynki!
„Zakochani psychopaci”, reż. Gorman Bechard to idealna okazja, aby spojrzeć na wszechobecne pary zakochanych gołąbeczków z przymrużeniem oka.
- (Walentynki) środa, 14 lutego 2024, godz. 19:00
Przed seansem porozmawia z Wami Błażej Kroplewski.
BILETY dostępne w kasie kina GCF lub na naszej stronie w zakładce REPERTUAR.
A o czym będzie film?
Jakie problemy mają w związku zakochani seryjni mordercy? Nieco inne niż zwykli zakochani: jak spuścić w rurach ludzkie resztki? Jak zwabić kolejną ofiarę? Jak doprać plamy krwi?
„Zakochani psychopaci” to tania jak barszcz, zrealizowana na ścinkach taśmy filmowej czarna komedia, która opowiada o tym, czego wszyscy pragną: miłości. Joe, sympatyczny barman w kryzysie egzystencjalnym i Kate, seksowna manikiurzystka poznają się pewnego dnia i od razu wiedzą, że są dla siebie stworzeni, bo oboje nienawidzą winogron tak bardzo, że… mogą zabić. I to właśnie robią.
W filmie pojawia się także hydraulik morderca, burzenie czwartej ściany i sporo gagów, które z filmu Gormana Becharda uczyniły kultowy klasyk. Wiele scen nakręcił zresztą w swoim mieszkaniu, a zdjęcia powstawały w weekendy, jak w wielu produkcjach klasy B z lat 80., kiedy filmy powstawały taśmowo i w dzikim tempie trafiały na półki wypożyczalni kaset VHS.
Film ma absurdalny urok, który pozwala przymknąć oko na kiepskie aktorstwo i niedociągnięcia realizacyjne. Krew za to leje się strumieniami, bo Joe i Kate nie tracą czasu. „Zakochani psychopaci” są idealnie niesmaczni. Ale ci, którym nie przeszkadza długie ujęcie na odciętą ludzką dłoń w gulaszu powinni być zadowoleni. [Marta Górna z bloga „Górna Ogląda” dla cyklu Najlepsze z Najgorszych]