Silent Twins
Silent Twins

Złote Lwy dla Najlepszego Filmu na FPFF w Gdyni 2022

Pokazywany premierowo na festiwalu w Cannes „Silent Twins” to najnowszy film Agnieszki Smoczyńskiej, twórczyni „Córek dancingu” i „Fugi”. Jedna z najoryginalniejszych polskich reżyserek, która o tym, co w nas dzikie i nieokiełznane opowiada z lekkością tanecznych kroków, także w swoim anglojęzycznym debiucie daje popis nieskrępowanej wyobraźni. Wizjonerski, wypełniony muzyką „Silent Twins”, choć zrealizowany w oparciu o reportaż Marjorie Wallace, nosi wyraźne piętno autorskiego stylu. I – podobnie jak poprzednie filmy Smoczyńskiej – pokazuje perspektywę kobiet.

Tym razem są to bliźniaczki z Walii: June i Jennifer Gibbons, które przestają komunikować się ze światem. Od ponurej prowincji, która czarnym dziewczynkom ma do zaoferowania głównie upokorzenia, „milczące bliźniaczki” uciekają w eksplodujące neonowymi kolorami, oprószone słonecznym blaskiem fantazje o pisarskiej sławie, romantycznej miłości i basenach pełnych Pepsi-Coli. Ale podkręcona hormonami nastoletnia wyobraźnia June i Jennifer ma także mroczną stronę – podobnie jak ich podszyta rywalizacją więź.

Kreując na ekranie wewnętrzny świat bliźniaczek, Agnieszka Smoczyńska pełnymi garściami czerpie z estetyki starych reklam, kolorowych magazynów czy mydlanych oper. Sięga po thriller i zmysłowy musical, dramat i poklatkową animację. Ale emocjonalna bomba, jaką jest „Silent Twins”, swoją energię zawdzięcza także Letitii Wright („Czarna Pantera”, serial „Czarne lustro”) i Tamarze Lawrance (serial „Mały topór”). Aktorki tworzą przejmujące role dziewczyn, które nie mogą żyć ani bez siebie, ani razem, i których nastoletni bunt wymknął się spod kontroli. Film Smoczyńskiej można odczytywać jako studium toksycznej więzi, artystycznego geniuszu czy kobiecego buntu. Może to opowieść o ucieczce od rasistowskiego społeczeństwa, a może ballada o niemożliwej miłości?

Newsletter
Zapisz się na newsletter

* wymagane pola