THE SQUARE
THE SQUARE

„Fantastyczna wyobraźnia! Niesamowicie śmieszny film! Mógłbym go oglądać bez końca.” – Pedro Almodóvar.

Co łączy przystojnego kuratora muzeum w Sztokholmie, zafascynowaną
nim amerykańską dziennikarkę, małego chłopca, którego niesłusznie
posądzono o kradzież, oraz udającego małpę artystę?

„The Square” to czarna komedia nagrodzona Złotą Palmą festiwalu w
Cannes. Film Rubena Östlunda („Turysta”), z Elisabeth Moss (seriale
„Opowieść podręcznej” i „Tajemnice Laketop”), Dominikiem Westem („Dumni i
wściekli”) i Claesem Bangiem w rolach głównych, wywołał zachwyty i
dziki śmiech podczas pokazu w Cannes. Śmiali się widzowie i śmiało się
jury, w którym o nagrodach decydowali Pedro Almodóvar, Maren Ade, Paolo
Sorrentino i Park Chan-wook. Östlund serią komicznych sytuacji
sportretował współczesny świat, doprowadzając do czołowego zderzenia
politycznej poprawności z tym, co w każdym z nas dzikie i zwierzęce.
Oferując nieoczekiwany bonus w postaci jednej z najśmieszniejszych
erotycznych scen roku – a może nawet wszech czasów – szwedzki reżyser
stworzył jeden z najzabawniejszych filmów pokazanych i wyróżnionych
główną nagrodą najważniejszego festiwalu filmowego na świecie.

Christian (Claes Bang) ma wszystko pod kontrolą. Jest atrakcyjnym
mężczyzną o wielkim uroku osobistym. Niedawno się rozwiódł i lubi wdawać
się w niezobowiązujące romanse, a młoda amerykańska dziennikarka
(Elisabeth Moss) może okazać się jego nowym trofeum. Na co dzień
Christian jest dyrektorem prestiżowego muzeum sztuki nowoczesnej, co
daje mu władzę i idealną pozycję społeczną. Do tego przykładnie opiekuje
się córkami, jeździ kosztującą fortunę Teslą i wspomaga potrzebujących –
zwłaszcza, jeśli nie wymaga to od niego zbyt dużego wysiłku. Jednak
podczas przygotowań do premiery instalacji „The Square”, z którą wiąże
ogromne nadzieje, utrzymanie starannie pielęgnowanego wizerunku okaże
się być dla niego nie lada wyzwaniem.

„The Square” to przewrotne, błyskotliwe kino niedające się w
żaden sposób zaszufladkować. Tadeusz Sobolewski na łamach „Gazety
Wyborczej” pisał, że ten wybitny film to kino nieludzko śmieszne i okrutnie autoironiczne.

Newsletter
Zapisz się na newsletter

* wymagane pola