Pomysłodawcą biegu był nieżyjący indyjski filozof, nauczyciel jogi i atleta Sri Chinmoy. W ciągu 20 lat do mety dobiegło zaledwie 144 uczestników. Nie tyle o fizyczne zmęczenie tu jednak chodzi, co o duchowość i ezoteryczną stronę biegania, które – tak jak w starożytności – może być doświadczeniem metafizycznym. W filmie poznajemy uczestników biegu: Ashprihanala Aalto z Finlandii, który po raz czternasty podejmuje próbę pokonania tej trasy (na co dzień jest dostawcą przesyłek), jak również startującą w zawodach po raz pierwszy austriacką wiolonczelistkę Shamitę Achenbach-Konig. Opowiadają o doświadczeniu biegania i roli, jaką pełni ono w ich życiu.
Aby zrozumieć na czym polega pradawna, duchowa moc tego sportu, twórcy filmu zestawili ich z biegaczami, którzy faktycznie ucieleśniają dziś starożytne, ezoteryczne podejście do biegania. Obserwujemy polujących w biegu Buszmenów z Botswany próbujących ocalić tradycyjny sposób polowania na przekór wprowadzonemu przez władzę zakazowi. Poznajemy Shauna Martina, Indiania z plemienia Navajo, który kultywuje duchową tradycję biegania, a także japońskiego mnicha Gyoman-sana, odbywającego 1000-dniowy bieg, w trakcie którego musi pokonać 56 mil dziennie. Jeśli tego nie zrobi, musi popełnić samobójstwo.
W każdym przypadku bieganie wymaga uruchomienia w sobie duchowej energii i sięgnięcia do metafizycznych pokładów. Film został zainspirowany kultową książką „Urodzeni biegacze” Christophera McDougalla.