Wydarzenia
„Jak pies z kotem” w Klubie GSF
„Jak pies z kotem” w Klubie GSF

Aktorzy z obsady filmu „Jak pies z kotem” w reżyserii JAnusza Kondratiuka byli gośćmi Gdyńskiego Centrum Filmowego 18 grudnia 2018 roku.

Najnowszy film autora m.in. kultowych „Dziewczyn do wzięcia” (1972),opowiada prawdziwą historię braci reżyserów, czyli Janusza i Andrzeja Kondratiuków. Fabuła obejmuje wydarzenia ostatniego okresu życia Andrzeja, kiedy sparaliżowany po wylewie trafił pod opiekę Janusza.

Film tworzy pełen ciepła i ironicznego humoru obraz nietuzinkowej rodziny, z jej problemami i nieporozumieniami, ale też chwilami autentycznej bliskości.

Jury 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych nagrodziło za role aktorskie Aleksandrę Konieczną która wcieliła się w postać Igi Cembrzyńskiej, żony i muzy Andrzeja, oraz Olgierda Łukaszewicza, czyli filmowego Andrzeja Kondratiuka.

Podczas spotkania w Klubie Gdyńskiej Szkoły Filmowej goście opowiadali o tym, jakim wyzwaniem był la nich film Janusza Kondratiuka. – W pierwszym momencie nie byłem przekonany do mojego uczestnictwa w tym projekcie. Jestem o 20 lat młodszy od bohatera, którego miałem zagrać. Poza tym istotne było dla mnie, kto będzie grał brata, Andrzeja – mówił Robert Więckiewicz. – Dodatkowym problemem był pewien ekshibicjonizm tego projektu. Myślałem o nim jak o pewnym eksperymencie, fabularyzowanym dokumencie. Aktor rzadko kiedy może zderzyć się z taką sytuacją. Wchodzi w pewną specyficzną sytuację, nie do końca fikcję – mówił gość Klubu GSF.

Trafiłam do filmu późno, miesiąc przed początkiem zdjęć. To była awaryjna sytuacja. Pierwotnie Igę Cembrzyńską miała zagrać ona sama. Byłam zachwycona scenariuszem, który otrzymałam. Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. Pewnie nie ma aktorki, która nie chciałaby tej postaci zagrać – opowiadała Aleksandra Konieczna. – Widziałam u Janusza Kondratiuka coś w rodzaju wewnętrznego przymusu, by tę historię opowiedzieć. Potrzebował Igi. Postanowiłam, że mu ją dam – powiedziała aktorka.

Goście Klubu GSF dużo mówili o pracy na planie i towarzyszącej im wyjątkowej atmosferze. Zdjęcia powstawały w autentycznych wnętrzach domu Janusza Kondratiuka, w którym reżyser wraz z rodziną cały czas mieszkał. Aktorzy musieli znaleźć równowagę między inspiracjami z prawdziwego życia a wymogami filmu fabularnego. – Postanowiłem skupić się na postaci, zapisanej w tekście scenariusza. Na emocjach w nim ujętych – mówił Robert Więckiewicz. – Powstawał film skrajnie szczery. Opowiada historią intymną, rodzinną, ale uczciwie, bez upiększeń. Jest jednocześnie dziełem filmowym, uniwersalnym. Zanurzenie się w tej rzeczywistości było dla nas czymś absolutnie wyjątkowym. Czuliśmy, że to nie jest tylko film, ale coś więcej. Staraliśmy się dać z siebie maksymalnie dużo – mówił aktor.

Spotkanie prowadził Jerzy Rados z Gdyńskiej Szkoły Filmowej.

293A6846.jpg

293A6866.jpg

293A6890.jpg

Fot. Anna Rezulak

Newsletter
Zapisz się na newsletter

* wymagane pola