W ramach dziesiątej edycji Open House Gdynia zapraszamy na wystawę fotograficzną Katarzyny Michalkiewicz-Hansen pt. „I’M JUS’ PAIN COVERED WITH SKIN” w Galerii Gdyńskiego Centrum Filmowego.
Tak pisze o niej Diana Lenart, kuratorka wystawy, matka festiwalu Open House Gdynia:
„Ameryczka” Kasi Michałkiewicz-Hansen nie jest miejscem glorii i chwały. Kasia nie fotografuje zwycięstwa postindustrialnej myśli, ale melancholię przedmieść i wciąż dzikiej przyrody południa Stanów. Tytuł wystawy to cytat z jednej z najsłynniejszych powieści amerykańskiego prozaika – Johna Steinbecka. Jakiś czas po premierze „Grona gniewu” za dosadność przedstawiania prawdy o politycznych układach rządzących Ameryką, zostały wpisane na listę książek zakazanych. Nic to nie dało. Autor dostał zasłużonego Pulitzera, a temat niesprawiedliwości społecznych, prawie sto lat po Wielkim Kryzysie, jest wciąż aktualny.
„Jestem tylko bólem pokrytym skórą” w warstwie wizualnej, przypomina chaotycznie prowadzony pamiętnik, scrapbook czyli notes z wycinkami fragmentarycznych wspomnień z drogi. Długo rozmawiałyśmy o amerykańskich kościołach, których kilka zawsze stoi przy prowincjonalnych uliczkach, o amerykańskich pisarzach, poetach i poetkach, które kochamy: John Steinbeck, Allen Ginsberg, Ernest Hemingway, Frank O’Hara, Mary Angelou, Wallace Stevens, Gary Snyder.
Patrzymy na zdjęcie wesołego, brudnego, ale kochanego psa, kompana „hobos” – włóczęgów, którzy wybrali wolność, za którą płacą chorobami bez dostępu do darmowej służby zdrowia. Śniła nam się ta sama piosenka w wykonaniu Jima Hensona – wielkiego artysty, który nie zdążył sprzedać swojej firmy Disneyowi (posłuchajcie sobie „The rainbow connection” w wykonaniu Kermita żaby i Debbie Harry). Jest tutaj mój stary wiersz z Ameryki inspirowany piosenką wykonywaną przez Julie Andrews dla Kermita („When you were a tadpole”). Napisałam go na cześć zakochanej pary, a może wszystkich zakochanych par, które są sobie przeznaczone, jakby myśl o tym, że znali się już w prehistorii, dawała gwarancję wieczności.
Macie tu kawałki poezji z wielkiego amerykańskiego tortu z nadzieniem z bólu, prywatnych katastrof, trwałej ondulacji, grzechu istnienia. Wszystko zmieszane, bez umiaru, z pomysłem godnym zachłannego dzieciaka. Kulisy podniosłych wydarzeń z życia małych miasteczek, wyświechtane symbole amerykańskiego snu z wyprzedaży, porośnięte chwastami krzyże, do których modlą się chyba tylko krokodyle, zmęczone hałasem i słońcem twarze, królowa piękności z rodeo – pierwowzór Beyonce?
Wystawa jest dla Kasi przede wszystkim hołdem, podsumowaniem i rozliczeniem się z Ameryką. To, czego doświadczyła, bardzo osobiście i z wielkim talentem do wychwytywania szczegółów, składamy na tej wystawie do albumu. Zanim jednak to się stanie, popatrzcie na sceny, które znikną za jednym mrugnięciem oka. Te historie wydarzyły się naprawdę: włosy królowej rodeo lśnią w słońcu, aligator spokojnie przechodzi ulicą, Charlie trzyma w ręku zabawkę, pomidory już dojrzały. Jestem bólem pokrytym skórą. Aren’t we all?
Kasia Michałkiewicz-Hansen znana również jako Pani Hansen — projektantka graficzna, ilustratorka, artystka. Nie zajmuje się fotografią komercyjnie, nie jest stricte fotografką, choć aparatu używa często. Fotografię traktuje natomiast jako najbardziej osobiste medium.
***
Wydarzenie dofinansowano ze środków budżetu miasta Gdynia.
Mecenasem Open House Gdynia jest Invest Komfort.