Arcymistrzowie.
Idea Jerzego Radosa i Gdyńskiego Centrum Filmowego wychodzi naprzeciw tym artystom polskiego kina, którzy zaznaczyli swoje miejsce na filmowej mapie Polski możliwie najpełniej.
Pomysł jest celny i ważny. Zobaczyć twórczość artysty wobec ewoluującej rzeczywistości, w jakiej tworzyli swoje dzieła, przez pryzmat zmieniających się obyczajów, także języka kina.
I dalej – opowiedzieć o ich wyjątkowości, spróbować zrozumieć styl, zderzyć z innymi artystami.
Cel jest jasny, a misja przeglądu pojemna. Na przestrzeni dekad pojawiło się przecież wielu twórców, których dokonania znalazły swoje miejsce w historii rodzimego kina.
Zaczynamy od Agnieszki Holland.
OPIS:
Adaptacja najsłynniejszej powieści Franza Kafki w reżyserii Agnieszki Holland i Laco Adamika. Spektakl zaliczony do Złotej Setki Teatru Telewizji.
W ujęciu Laco Adamika i Agnieszki Holland „Proces” zachowuje swoją tajemniczość i wieloznaczność. Autorzy spektaklu nie zawsze jednak dochowują wierności literackiemu pierwowzorowi. Największą zmianą jest postarzenie bohatera, który u Kafki miał trzydzieści lat. Roman Wilhelmi natomiast wygląda jak człowiek po czterdziestce i takiego gra. Jego Józef K. jest dobrze prosperującym urzędnikiem bankowym, z niejakimi nadziejami na dalsze awanse. Mieszka samotnie w kamienicy, prowadzi ustabilizowany tryb życia. Jednak pewnego ranka dwaj nieznajomi mężczyźni oświadczają mu, że jest aresztowany. Zachowują się przy tym dość bezczelnie. Nie pozwalają mu opuścić pokoju, zjadają jego śniadanie, zabierają ubrania, zarazem nie mówiąc, przez kogo i o co jest oskarżony.